Opowieści niezweryfikowanego

Opowieści niezweryfikowanego

Stefan Pastuszewski
9788320558166

Szczury Myśmy też byli w podziemiu. Wobec świata, sąsiadów, krewnych, a nawet najbliższych. Często żona nie wiedziała, gdzie pracuje jej mąż. Jeśli już przyznał się, że w milicji, co też nie było dobrze widziane, to tylkow przestępstwach...
Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza
3 Items
£11.58
No tax


The nearest shipping date is 16/01/2026 (except Gift Cards)

You can visit Polbooks - the Polish bookstore www.polbooks.co.uk - free shipping in 24h

 

Security policy

 

Delivery policy

 

T&C

Description:

Szczury

Myśmy też byli w podziemiu. Wobec świata, sąsiadów, krewnych, a nawet najbliższych. Często żona nie wiedziała, gdzie pracuje jej mąż. Jeśli już przyznał się, że w milicji, co też nie było dobrze widziane, to tylko

w przestępstwach gospodarczych lub technice. Gdyby tak spisać te wszystkie kłamliwe informacje o pracy w przestępstwach gospodarczych lub w technice a podobno nic, co powstaje, nawet myśl, a cóż dopiero

słowa, we wszechświecie nie ginie. Tylko jak to wychwycić? Wcześniej czy później znajdzie się na to sposób, wierzę w postęp nauki gdyby tak spisać wszystkie kłamstwa i wykręty tej prawie stutysięcznej rzeszy funkcjonariuszy SB bo nie tego cholernego UB w ciągu 34 lat istnienia naszej służby, to okazałoby się, że pięćdziesiąt tysięcy to laboranci, konserwatorzy sprzętu łączności i kierowcy, dwadzieścia tysięcy ścigało malwersantów i złodziei, a dziesięć tysięcy przeglądało tylko i przepisywało papiery i robiło różne, nikomu niepotrzebne statystyki, bo w Polsce Ludowej przeciętny pracownik nie mówił z entuzjazmem o swojej pracy, tylko z obrzydzeniem i uparcie dowodził, że jego praca jest nikomu niepotrzebna.

To życie w ciągłej przykrywce, często pod zmienionym nazwiskiem, a już na pewno z dorobionym życiorysem, potrafiło tak zniekształcić psychikę, że człowiek kłamał na każdym kroku i nawet czasem się dziwił, że świeci słońce, podczas gdy on przed chwilą orzekł, że pada deszcz. Ten brak własnej tożsamości był problemem trudnym do rozwiązania i unikała go, choć czasem była dwuznacznie nagabywana w tej sprawie, nasza psycholożka z mądrą głową i piękną pupą. Czuliśmy się więc czasem jak przemykające w zaułkach i kanałach szczury, które wmawiają sobie, że są kotami.

Ale i tak, prędzej czy później wychodziło na jaw, choć zazwyczaj nie do końca było to potwierdzone, sygnowane tylko półsłówkami i półuśmiechami, kim jesteśmy. Zresztą o działalności konspiracyjnej solidarnościowców też inni a już na pewno sąsiedzi, wiedzieli. Czasem takie zdekonspirowanie przez sąsiada czy nawet przypadkowego, ale bystrego przechodnia przynosiło ulgę i obnażony delikwent zaczynał obnażać się całkowicie, najczęściej przy wódce lub na łonie kochanki.

(fragment)

Details:

Writer: Stefan Pastuszewski
Pages: 237
Dimensions: 210x148 mm
ISBN: 9788320558166